Witam serdecznie
Każdemu kto pracuje jako projektant wnętrz zdarza się co jakiś czas sytuacja kiedy zaczyna już w biurze rysować rzuty zinwentaryzowanego pomieszczenia i okazuje się, że zapomniał o jakimś istotnym wymiarze, albo o zmierzeniu wysokości podciągu albo sprawdzeniu jakiej grubości są ściany działowe … tak, mi też to się zdarza, nawet często …
A kto zna to uczucie, kiedy trzeba wsiadać w samochód i stracić kolejne godziny żeby sprawdzić tą jedną istotną informację ???
Najczęściej dzieje się to kiedy wykonujesz pomiary w towarzystwie inwestora, starasz się skupić na swoim zadaniu równocześnie odpowiadając na setki pytań sympatycznych właścicieli lokalu.